Dokładnie dwie dekady temu Sejm uchwalił ustawę ─ Prawo energetyczne i stworzył urząd Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Od tego czasu ustawa doczekała się ponad 60 nowelizacji i zwiększyła swoją objętość dziesięciokrotnie, a regulator otrzymał ponad 100 różnych zadań.
W połowie lat 90., po zmianach systemu społeczno-gospodarczego oraz podziale i komercjalizacji przedsiębiorstw energetycznych uznano, że konieczne będzie przygotowanie nowej ustawy regulującej ten sektor, w miejsce „kryzysowej” ustawy o gospodarce energetycznej z 1984 r. Podstawowym zadaniem Prawa energetycznego było przygotowanie gruntu pod budowę konkurencyjnego rynku energii.
Powstało kilka projektów ustaw tworzonych m.in. przez Związek Miast Polskich, czy grupę posłów. Ostatecznie procedowanie w parlamencie oparto na projekcie rządowym, który trafił do laski marszałkowskiej 10 października 1995 roku. Ustawa – Prawo energetyczne (p.e.) została uchwalona kilkanaście miesięcy później ─ 10 kwietnia 1997 r. i weszła w życie 5 grudnia tego samego roku.
Składający się z 72 art. akt, był trzykrotnie obszerniejszy, niż ustawa o gospodarce energetycznej z 1984 r. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, zgodnie z uchwaloną tydzień wcześniej Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej niemożliwe stało się tworzenie prawa materialnego w oparciu o rozporządzenia w takim zakresie, w jak działo się to do tej pory. Po drugie administracja państwowa straciła możliwość bezpośredniego sterowania skomercjalizowanymi przedsiębiorstwami energetycznymi, co oznaczało konieczność szerszej regulacji rynku w drodze ustawowej. Prawo energetyczne podzielono na osiem rozdziałów:
- rozdział 1 Przepisy ogólne,
- rozdział 2 Dostarczanie paliw i energii,
- rozdział 3 Polityka energetyczna,
- rozdział 4 Organ do spraw regulacji gospodarki paliwami i energią,
- rozdział 5 Koncesje i taryfy,
- rozdział 6 Urządzenia, instalacje, sieci i ich eksploatacja,
- rozdział 7 Kary pieniężne,
- rozdział 8 Zmiany w przepisach obowiązujących, przepisy przejściowe i końcowe.
Planując przyszłą prywatyzację przedsiębiorstw energetycznych ustawodawca zdecydował o powrocie do koncesjonowania działalności wytwórczej (z wyłączeniem źródeł o mocy poniżej 1 MW), przesyłowej, dystrybucyjnej i obrotowej (z wyłączeniem obrotu za pomocą instalacji o napięciu poniżej 1 kV, będącej własnością odbiorcy) (art. 32 ust. 1 p.e.).
Ponadto utrzymano taryfikację działalności koncesjonowanej (art. 47 p.e.), a także cen węgla brunatnego (art. 48 P.e). Zgodnie z art. 49 p.e. (który w nieznacznie zmienionym brzmieniu obowiązuje do dzisiaj), regulator mógł zwolnić przedsiębiorstwo energetyczne z obowiązku przedkładania taryf do zatwierdzenia, jeżeli stwierdził, że działa ono na rynku konkurencyjnym (w obecnym brzmieniu: “w warunkach konkurencji”). Udzielone zwolnienie mogło zostać cofnięte w przypadku ponownego braku przesłanek zwolnienia (art. 49 p.e.).
Prawo energetyczne wprowadziło pierwszą formę rozdziału działalności przedsiębiorstw energetycznych w poszczególnych segmentach rynku poprzez obowiązek prowadzenia ewidencji księgowej umożliwiającej obliczenie kosztów stałych, kosztów zmiennych i przychodów odrębnie dla wytwarzania, przesyłania i dystrybucji, dla każdego rodzaju paliwa lub energii, a także w odniesieniu do poszczególnych taryf (art. 44 p.e.).
Ustanowiono jednoosobowy urząd regulatora w postaci Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Nowy regulator, podobnie jak poprzednik – Główny Inspektor Gospodarki Energetycznej – otrzymał rolę centralnego organu administracji rządowej. Prezesa URE powoływał premier na okres 5 lat. Odwołanie przed końcem kadencji możliwe było jedynie w enumeratywnie wyliczonych przypadkach (choroby trwale uniemożliwiającej wykonywanie zadań, rażącego naruszania swoich obowiązków, popełnienia przestępstwa stwierdzonego prawomocnym wyrokiem sądu lub rezygnacji). Także statut Urzędu Regulacji Energetyki (URE) nadawany był przez premiera (art. 21 p.e.). W ten sposób regulator rynku energii otrzymał dużą niezależność, co było rozwiązaniem wyprzedzającym prawodawstwo nawet części państw zachodnioeuropejskich. W sąsiednich Niemczech jeszcze przez wiele lat po wejściu w życie polskich rozwiązań regulatorem rynku energetycznego był Federalny Minister Gospodarki. Niestety w trakcie kolejnych nowelizacji ustawy (sam art. 21 p.e. zmieniano aż czterokrotnie) stopniowo ograniczano niezależność regulatora. Najpierw w 2005 r. wykreślono zamknięty katalog dopuszczalnych przyczyn odwołania Prezesa URE, a następnie w 2006 r. całkowicie pozbawiono go kadencyjności. Wcześniej kompetencje nadawania statutu URE przekazano z rąk premiera na ręce ministra właściwego do spraw gospodarki.
Przy szefie URE – wzorem Państwowej Rady Gospodarki Energetycznej, działającej do tej pory przy premierze – powołano Radę Konsultacyjną. Jak na ciało doradcze, Rada otrzymała wyjątkowo wysoką pozycję. Jej siedmiu członków było powoływanych i odwoływanych przez Prezesa Rady Ministrów spośród kandydatów zgłoszonych przez ogólnokrajowe organizacje środowisk energetycznych oraz ogólnokrajowe organizacje, dla których ochrona konsumentów stanowiła zadanie statutowe (art. 25 p.e.). Cztery lata po jej utworzeniu rada została jednak zniesiona.
Po raz pierwszy wprowadzono środek zaskarżenia decyzji regulatora w postaci odwołania do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie – sądu antymonopolowego. Postępowanie odwoławcze toczyło się według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniu w sprawach gospodarczych (art. 30 p.e.).
W ciągu 20 lat obowiązywania ustawy nowelizowano ją już ponad 60 razy (średnio co cztery miesiące). Celem wielu z nich była poprawa warunków konkurencji. Temu służyć miało m.in. pogłębianie formalnych wymogów rozdziału działalności operatora systemu elektroenergetycznego od działalności wytwórczej i handlowej, czy wprowadzenie obowiązkowej sprzedaży na giełdzie towarowej lub w aukcjach publicznych części produkowanej energii elektrycznej (2010 r.) i gazu ziemnego (2013 r.). Zmiany przepisów w większości implementowały unijne dyrektywy i ustanawiały i zmieniały kolejne systemy wsparcia preferowanej formy produkcji energii elektrycznej – skojarzonej z ciepłem, lub z odnawialnych źródeł energii (2005 r.), a także wytwarzanej z metanu pozyskiwanego w kopalniach (2010 r.).
Wiele kolejnych nowelizacji Prawa energetycznego poszerzało jednocześnie katalog zadań Prezesa URE. Sami urzędnicy URE wyliczyli, że w 2011 roku było ich już 111, a od tego czasu doszło im już przynajmniej kilka kolejnych.
Sama ustawa przez ostatnie 20 lat zwiększyła swoją objętość blisko dziesięciokrotnie. W 2011 roku ówczesne Ministerstwo Gospodarki rozpoczęło pracę nad nowym Prawem energetycznym, które obok Prawa gazowego i ustawy o OZE miało poprawić przejrzystość przepisów. Po dwóch latach prace nad tzw. trójpakiem energetycznym zostały jednak przerwane. Dopiero w 2015 roku udało się uchwalić jedynie ustawę o OZE, chociaż pierwszy projekt osobnej regulacji tego sektora pojawił się w Sejmie… czternaście lat wcześniej.