Awaria sieci energetycznej w Wielkiej Brytanii z 9 sierpnia mogła być większa, gdyby nie pierwsze bateryjne magazyny energii, które świadczą na Wyspach usługi regulacji częstotliwości sieci
Jak podaje gramwzielone.pl – potencjał bateryjnych magazynów energii, które funkcjonują w brytyjskim systemie energetycznym, jest spory w porównaniu do potencjału takich urządzeń w innych państwach. To jednak wciąż zbyt mało, aby uzupełnić na kilka godzin ubytek mocy w skali, jaka została odnotowana w piątek 9 sierpnia, gdy energii w Wielkiej Brytanii zostało pozbawionych ponad 1 mln odbiorców.
Magazyny energii i ich znaczenie dla przemysłu
Zasilanie zostało przywrócone po około 1,5 godziny od pojawienia się awarii, dzięki odłączeniu około 5 proc. odbiorców oraz uruchomieniu elektrowni szczytowo-pompowej. W swoim raporcie National Grid wskazuje, że zaraz po pojawieniu się awarii aktywowano moce około 1 GW, w tym skorzystano z bateryjnych magazynów energii o mocy 475 MW. Potencjał baterii zakontraktowanych przez brytyjskiego operatora jest cały czas zbyt niski, aby stanowić kilkugodzinny backup dla całego systemu, z którego wypada aż tak duża generacja – ubytek mocy sięgnął nawet 1,38 GW. Jednak jak podaje gramwzielone.pl – baterie o mocy kilkuset MW, mogą nieco podnieść częstotliwość sieci, a to może zapobiec wypadnięciu z systemu większej ilości tradycyjnych elektrowni, które nie mogłyby funkcjonować przy zbyt niskiej częstotliwości. Dzięki temu Operator “dostał” czas na uruchomienie dodatkowych środków zaradczych.
Magazynowanie energii niezbędne dla dalszego rozwoju polskiej energetyki
Jak wskazują eksperci – transformacja brytyjskiej energetyki, w której coraz większą rolę będą odgrywać niesterowalne źródła energii – zwłaszcza farmy wiatrowe na morzu – wymagać będzie znaczącej rozbudowy potencjału magazynów energii, ale także wdrożenia kolejnych programów choćby w zakresie redukcji zapotrzebowania na żądanie operatora (Demand Side Response, DSR).