Jeśli uwzględnimy siłę nabywczą, ceny energii elektrycznej płacone przez gospodarstwa domowe w 2017 roku w Polsce były o jedną piątą wyższe niż średnia w Unii Europejskiej. Drożej płacili tylko odbiorcy w Niemczech i w Portugalii. Na dodatek ceny prądu w Polsce rosły, a średnia w Unii spadała – podaje portal WysokieNapięcie.pl.
Według danych Eurostatu, w UE w pierwszej połowie 2017 roku średnia cena 100 kWh wynosiła 20,4 euro. W poszczególnych krajach stawki były zróżnicowane, najniższe w Bułgarii (10 euro za 100 kWh), najwyższe w Danii i Niemczech (ponad 30 euro za 100 kWh). W Polsce wynosiły 14,6 euro za 100 kWh, czyli znacznie poniżej średniej unijnej. Jednak nie ma się z czego cieszyć – czytamy na portalu wnp.pl. Dlaczego? Bo uwzględniając tzw. standard siły nabywczej, korygujący różnice kursowe walut, okazuje się, że energia w Polsce w porównaniu do cen innych dóbr i usług, wcale nie jest najtańsza. Nasz kraj znalazł w tej kategorii w gronie państw, gdzie koszty energii należą do najwyższych, obok Niemiec, Portugalii i Belgii.
Na dodatek cena prądu dla konsumentów detalicznych w Polsce rosła – między pierwszym połową 2016 r., a pierwszym półroczem 2017 roku zwiększyły się (licząc w złotych) o 6,7 proc. – podczas gdy średnia w Unii spadła o 0,5 proc. – wylicza WysokieNapięcie.pl. Bardziej niż w Polsce ceny prądu dla gospodarstw domowych wzrosły jedynie na Cyprze, w Grecji i Belgii.
Jak podaje portal jednocześnie ceny prądu w Polsce są obłożone niższymi niż w innych krajach podatkami wśród państw UE. Są one na poziomie 24 proc. podczas, gdy średnia to 37 proc.
ZOBACZ TAKŻE: Rekordowe święta. Wiatraki dostarczyły 40% prądu w Polsce