Czy mieszczące nawet 250 osób autobusy elektryczne pomogą rozwiązać problemy zakorkowanych miast – nie potrzebują częstego ładowania i są bardzo ciche. Czy pojawią się także w Polsce?
Dwuprzegubowe w pełni elektryczne autobusy powstają już w Chinach i Szwajcarii i są one odpowiedzią na zapotrzebowanie miast na zeroemisyjny transport publiczny. Jak wskazuje portal Wysokie Napięcie.pl potrafią one połączyć zalety tramwajów i autobusów. Długość mega autobusów przekraczająca 20 m to blisko 2/3 tego, co oferują zwykle tramwaje, a podobnie jak one, poruszają się bez emisji spalin nie wymagając kosztownej infrastruktury – torowisk i trakcji.
Po Warszawie jeździ już ponad 30 jednoprzegubowych e-busów, w najbliższych dwóch latach tabor powiększy się o 130 pojazdów, które dostarczy Solaris. Solaris obecnie pracuje nad 24-metrowymi trolejbusami. W następnej kolejności, prawdopodobnie, powstaną na ich bazie elektryczne autobusy z bateriami. Być może także polscy pasażerowie będą mogli nimi podróżować.
Transport miejski i autobusy elektryczne. Korzyści dla miast i ludności
Chiny są liderem w produkcji elektrycznych autobusów. Większość z nich trafia na lokalny rynek. W 2018 roku udało się zamknąć proces elektryfikacji taboru autobusowego w chińskim mieście Shenzhen, efektem jest ponad 16 tys. e-busów na ulicach. Eksperci z Bloomberg New Energy Finance wyliczyli, że w ciągu najbliższych 7 lat niemal 50 proc. wszystkich autobusów miejskich na świecie będzie miało napęd elektryczny. Prym, według ekspertów, nadal będą wiodły Chiny.
W Polsce elektryfikacja taboru powinna przyspieszyć, kiedy uruchomione zostaną dopłaty do zakupu elektrycznych autobusów pochodzące z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, z których skorzystać będą mogły samorządy. Jeśli utrzymana zostanie zaproponowana w projekcie rozporządzenia z lutego 2019 roku kwota ponad miliona zł dopłaty (nie więcej niż 55 proc. wszystkich kwalifikowanych kosztów zakupu) na pojedynczy pojazd ich koszt zakupu radykalnie się obniży.