Polska ma niewykorzystane ponad 110 mln darmowych praw do emisji CO2. Licząc lekko pula ta jest teraz warta około 7 miliardów złotych. Pieniądze należą się budżetowi i mogą zostać przeznaczone na różne cele. Na jakie? Trwa dyskusja w rządzie.
Prawa do emisji CO2 (EUA) mocno zdrożały w tym roku. Jeszcze w styczniu kosztowały ok. 7 euro za jedno uprawnienie, teraz jest to dwa razy więcej. Na zwyżce notowań zarobi sowicie polski budżet. Polska w tym roku planuje sprzedać za pośrednictwem giełdy EEX ponad 78 mln uprawnień, co daje wpływy przekraczające 4 mld zł.
Jest znacznie większa pula uprawnień niewykorzystanych przez energetykę, które jak dotąd nie zostały skierowane na aukcje. Co z nimi się stanie?
CZYTAJ TAKŻE: Czysta energia niezbędna dla dalszego rozwoju polskiej gospodarki
Co zrobić z uprawnieniami wartymi ponad 7 mld zł?
“Obecnie sumaryczna liczba niewydanych uprawnień derogacyjnych za lata 2013-2017 wynosi ok. 113,27 mln EUA” – dowiadujemy się z informacji Ministerstwa Energii. Wszystko przez problemy z wykorzystaniem do 2020 r. bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 przyznanych w ramach derogacji dla energetyki (zgodnie z art. 10c Dyrektywy EU ETS). ME wskazało na to w marcu w uwagach do projektu nowelizacji ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych.
Minister Krzysztof Tchórzewski zaproponował utworzenie funduszu, gromadzącego wpływy ze sprzedaży niewykorzystanych bezpłatnych EUA przeznaczonych dla instalacji, których realizacja jest opóźniona lub nie zostanie realizowana do 2020 r. Fundusz dysponowałby gigantycznymi wpływami. Biorąc pod uwagę, że na ostatniej aukcji na EEX Polska uzyskała cenę 15,35 euro za jedno uprawnienie EUA, pula niewykorzystanych praw jest warta ponad 1,7 mld euro. Przeliczając to po dzisiejszym kursie euro, wpływy do budżetu mogłyby wynieść 7,5 mld zł.
Fundusz celowy
Droższe emisje to jedna z przyczyn mocnego wzrostu cen energii na polskiej giełdzie w ostatnich miesiącach. I pieniądze ze sprzedaży praw do emisji CO2 mogłyby – według ME – pomóc w utrzymaniu cen w ryzach.
“Środki uzyskane ze spieniężenia ww. niewykorzystanej puli uprawnień, dystrybuowane w ramach dedykowanego funduszu celowego, mogłyby istotnie wesprzeć transformację i modernizację sektora energetycznego w kierunku prośrodowiskowym, kompensując jednocześnie zagrożenia związane z utratą konkurencyjności ww. segmentu oraz redukując ryzyko wzrostu cen energii w związku z wdrożeniem narzędzi związanych z unijną polityką klimatyczno-energetyczną” – czytamy w piśmie Tchórzewskiego.
Czy Ministerstwo Finansów poprze postulat Krzysztofa Tchórzewskiego? Czy rząd się zgodzi na plan ministra energii? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl
ZOBACZ TAKŻE: Transformacja w stronę czystej energii nie obejdzie się bez miedzi. Oto dlaczego