23 grudnia polskie farmy wiatrowe dostarczyły najwięcej mocy w historii, a w świąteczny poniedziałek po raz pierwszy pokryły nawet 40% zapotrzebowania całej Polski – podaje portal wysokienapiecie.pl. Największa elektrownia na węgiel kamienny musiała w tym czasie ograniczyć produkcję do zaledwie 14% swoich możliwości.
Silne wichury przechodzące nad Polską nie tylko niszczyły budynki, łamały drzewa i zrywały linie energetyczne, ale doprowadziły także do rekordowej produkcji energii w krajowych farmach wiatrowych. Nałożyło się na to bardzo niskie świąteczne zapotrzebowanie odbiorców. Efektem tego jest sytuacja, że źródła odnawialne dostarczały niemal połowę energii elektrycznej zużywanej w Polsce – podaje wysokienapiecie.pl.
W poniedziałek, 25 grudnia, nad ranem odbiorcy potrzebowali jedynie 12,5 GW, a wiatraki dostarczały w tym czasie niemal 5 GW mocy. Był to także sprawdzian elastyczności polskiego systemu energetycznego, bo oprócz 5 GW mocy z farm wiatrowych, kolejne 4,5 GW dostarczały elektrownie wodne, na biomasę i biogaz oraz mniejsze elektrociepłownie – podaje wysokienapiecie.pl.
ZOBACZ TAKŻE:
Energia wiatrowa i jej konkurencyjność na hurtowych rynkach energii. Zobacz raport
