Podobno decyzja w sprawie przeniesienia części produkcji koncernu do któregoś z krajów Europy została już w zasadzie podjęta przez prezesa firmy Elona Muska. Jednak, aby trafiła do Polski potrzeba szeregu działań ze strony rządu – przyznaje portal energetyka24.pl.
O tym, że amerykański koncern produkujący auta elektryczne zamierza postawić fabrykę w Europie mówi się od 2016 roku. W styczniu 2o17 pojawiły się informacje, że o inwestycję zabiega polski rząd. Pisał o tym „Puls Biznesu”, który wskazywał, że konkurencja jest ogromna, a żeby wygrać trzeba być tak innowacyjnym jak… Tesla.
Choć Tesla nie osiągnęła wciąż komercyjnego sukcesu (w ubiegłym roku sprzedała niewiele ponad 100 tysięcy samochodów, pojawiły się też istotne problemy finansowe), to prezes Musk pozostaje niezniechęcony i realizuje swoją wizję, przyciągając uwagę nabywców, inwestorów i mediów – wylicza portal energetyka24.com.
Tesla, aby spełnić swoje ambitne założenia dotyczące produkcji elektrycznych aut, musi postawić na budowę tzw. Gigafabryk. Pierwsza znich (zwana Gigafactory 1) powstaje w Reno w stanie Nevada. Drugi zakład Tesli (Gigafactory 2, nominalnie należący do spółki-córki SolarCity) został ulokowany w Buffalo w stanie Nowy Jork. Ze względu na to, że nie wiadomo czy dwie wielkie fabryki sprostają postawniom przed nimi zadaniom, pojaiwła się koncepcja budowy kolejnej, tym razem w Europie. Nie bez wpływu są też kwestie uniknięcia ceł związanych z eksportem aut do UE.
Polska także stawia na elekotrmobilność. Jest to zapisane w ambitnym Planie Morawieckiego, który zakłada rozwój aut o napędzie innym niż standardowe rozwiązania. Oczywiście nasz kraj nie jedynym w Europie, który ostrzy sobie zęby na Gigafactory. Intensywne działania podejmują także inne państwa Europy – Francja i Portugalia– wylicza portal.
ZOBACZ TAKŻE: Samochody elektryczne. Zobacz raport
