28 czerwca w Brukseli, w konferencji poświęconej transformacji energetycznej państw członkowskich, udział wzięła Monika Morawiecka – Prezes Zarządu PGE Baltica.
“Morskie farmy wiatrowe to chyba najważniejsza inwestycja PGE początku lat 20. tego wieku. W tej chwili nasz pierwszy projekt – a mamy łącznie trzy koncesje na Morzu Bałtyckim – jest na etapie końcowych uzgodnień jeśli chodzi o decyzje środowiskową. Mamy decyzję środowiskową, mamy pomiary wiatru, niedługo będziemy mieć badania geologiczne” – powiedziała Monika Morawiecka w trakcie konferencji. Jak dodała, zawarta została też umowa przyłączeniowa z PSE, a współpraca w kwestii tej inwestycji z Komisją Europejską jest bardzo dobra. Monika Morawiecka podkreśliła także, że KE jest przychylna inwestycji i toczone są rozmowy dot. konkretnych rozwiązaniach, jeśli chodzi o możliwości skorzystania z funduszy europejskich.
Coraz więcej chętnych na wiatraki na polskim Bałtyku
Projekty farm wiatrowych są bardzo drogie, a ze względu na skalę – kapitałochłonne, dlatego też PGE liczy na dofinansowanie ze środków europejskich. “To jest inwestycja rzędu kilkunastu miliardów złotych. Każde fundusze, które można dostać przed jej zbudowaniem bardzo pomogą obniżyć koszty dla odbiorców” – wskazała Monika Morawiecka. PGE chce do 2030 r. zainwestować miliardy złotych w budowę farm wiatrowych na Bałtyku, aby na morzu stanęły wiatraki o łącznej mocy 3,5 GW.
Energia wiatrowa na Bałtyku. Potencjał dla energetyki, korzyści dla gospodarki
Polski rząd oczekuje, że poprzez dywersyfikację źródeł energii i inwestycje m.in. w morskie farmy wiatrowe uda się zmniejszyć udział węgla w miksie energetycznym nawet poniżej 60 proc. do 2030 roku (z obecnych ponad 80 proc.).