1 stycznia 2018 roku w Brukseli powstały tzw. strefy niskiej emisji. Wszystko po to, by minimalizować emisję gazów cieplarnianych przez pojazdy, które nie spełniają stosownych norm. Ma to poprawić jakość powietrza w stolicy Belgii, które szczególnie zimą nie spełnia wymogów – czytamy na portalu swiatoze.pl.
Za złamanie zakazu i wjazd do strefy niskiej emisji niewłaściwym autem grozi mandat w wysokości 350 euro. W kontroli pomóc ma 170 kamer, zamontowanych na ulicach miasta. Urządzenia będą sczytywały dane z tablic rejestracyjnych i na tej podstawie będzie ustalane czy dany pojazd uzyskał pozytywną opinię podczas badania w stacji kontroli pojazdów – podaje swiatoze.pl.
ZOBACZ TAKŻE:
2,2 mld zł na bezemisyjny transport publiczny
Polskie autobusy elektryczne pojadą do Brukseli. Wielkie zamówienie