O pozwolenie na stawianie elektrowni w polskiej strefie Morza Bałtyckiego starają się nowi inwestorzy – zarówno polskie, jak i międzynarodowe firmy. Do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wpłynęły 24 wnioski – wynika z informacji uzyskanych przez portal WysokieNapiecie.pl. Wydanie decyzji lokalizacyjnych nie będzie jednak proste.
Morskie farmy wiatrowe w polskiej strefie Morza Bałtyckiego kuszą inwestorów z Polski i Europy. W najbliższych kilku latach wysyp inwestycji może być imponujący i jak przewidują eksperci – inwestorzy mogą nas zaskoczyć. Dotychczas siedem projektów zostało uwzględnionych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne – dwa mają umowy przyłączeniowe, pięć dostało na początku tego roku warunki techniczne przyłączenia (WTP). Kolejne dwa projekty mają pozwolenia lokalizacyjne.
CZYTAJ: Energia wiatrowa na Bałtyku. Potencjał dla energetyki, korzyści dla gospodarki
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że na tym koniec. Do polskiego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nadal wpływają wnioski o wydanie pozwolenia na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń dla morskich farm wiatrowych (PSZW). PSZW to pozwolenia lokalizacyjne – ich uzyskanie daje inwestorowi pole do rozpoczęcia badań środowiskowych i starania się o kolejne decyzje. Kto się o to stara?
Farmy wiatrowe wyrosną na morzu
Nie jest tajemnicą, że oprócz PGE, Polenergii, PKN Orlen, Baltic Trade and Invest, którzy już mają pozwolenia lokalizacyjne, do inwestycji na Bałtyku chętne są też pozostałe polskie koncerny energetyczne. Enea i Energa informowały, że nie wykluczają takich inwestycji w przyszłości, podobnie jak Tauron.
– Grupa Tauron rozważa budowę morskich farm wiatrowych, jako jeden z potencjalnych, przyszłych kierunków inwestycyjnych. Z tego względu Grupa jest zainteresowana uzyskaniem pozwolenia na wznoszenie sztucznych wysp (PSZW) na Morzu Bałtyckim. Wielkość mocy będzie zdeterminowana z jednej strony możliwością pozyskania PSZW, a z drugiej możliwościami finansowymi Grupy Tauron – poinformował nas Łukasz Ciuba z zespołu komunikacji Taurona.
Zobacz również: Dotacje, premie, taryfy – jak wspieramy odnawialne źródła energii?
Jak dodał, “decyzje inwestycyjne w obszarze offshore są uwarunkowane instrumentami wsparcia, mogącymi zapewnić opłacalność projektów a także sytuacją prawno regulacyjną”.
Na polską strefę Bałtyku zerka też czołówka europejskich inwestorów w morskiej energetyce wiatrowej – Orsted, E.On, Vattenfall i innogy – twierdzą osoby z branży.
Sztuczne wyspy na Bałtyku
Ministerstwo w sprawie 14 wniosków o wydanie PSZW zainicjowało postępowania, ale ich nie zakończyło. Postępowania te nie zakończyły się “z uwagi na trwające prace nad planem zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich” – wyjaśnił portalowi WysokieNapiecie.pl resort. Pozwala na to art. 23 ust. 8 ustawy o obszarach morskich.
Do ministerstwa wpłynęło ponadto 10 wniosków w odpowiedzi na ogłoszenia zamieszczone w BIP. Gdy inwestor stara się o PSZW w wybranym obszarze morza ministerstwo w BIP ogłasza możliwość składania kolejnych wniosków dla tego terytorium. Te dodatkowe 10 wniosków podlega teraz rozpatrzeniu.
Jak i kiedy uda się pogodzić interesy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, MON i resortu Energii? Czy moc wiatraków na morzu wyniesie więcej niż z elektrowni jądrowych? Które firmy chcą budować elektrownie wiatrowe na morzu? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl