Orlen ogłosił postępowanie przetargowe na zakup wstępnej koncepcji technicznej, która określi możliwości przygotowania i realizacji projektu budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku. W ramach posiadanej przez koncern koncesji maksymalna moc inwestycji może wynieść 1200 MW.
Koncepcja techniczna ma obejmować szeroki zakres prac, w tym budowę infrastruktury technicznej, pomiarowo-badawczej i serwisowej związanej z etapem przygotowawczym, realizacyjnym i eksploatacyjnym.
Zainicjowanie projektu w zakresie farm wiatrowych jest zgodne zarówno z naszymi założeniami strategicznymi, jak też planami rozwoju polskiej gospodarki w kierunku rozwiązań niskoemisyjnych. Liczymy na duże zainteresowanie w ramach postępowania przetargowego ze strony rodzimych kontrahentów – powiedział Marcin Wasilewski dyrektor wykonawczy ds. energetyki w PKN Orlen.
Po otrzymaniu ofert, przeprowadzeniu dialogu technicznego i wyborze oferenta, podpisana zostanie umowa na opracowanie wstępnej koncepcji Zespołu Morskich Farm Wiatrowych.
Wykonawca koncepcji odpowiedzialny będzie między innymi za przygotowanie raportu otwarcia, analizę otoczenia rynkowo-regulacyjnego, identyfikację kluczowych interesariuszy projektu oraz przygotowanie strategii komunikacji. Do jego zadań będzie należało również wykonanie koncepcji technicznej, przygotowanie modelu biznesowego oraz doradztwo techniczne.
Na przygotowanie pierwszej wersji raportu otwarcia, do zaopiniowania przez Orlen, wykonawca będzie miał 2 tygodnie, a na opracowanie pierwszej wersji koncepcji technicznej wraz z modelem biznesowym 20 tygodni. Analizy otoczenia rynkowo-regulacyjnego ma być gotowa w ciągu 14 tygodni , a na identyfikację kluczowych Interesariuszy projektu oraz przygotowanie pierwszej wersji strategii komunikacji wykonawca będzie miał 10 tygodni.
Termin składania ofert w postępowaniu, które zostało ogłoszone 21 marca, upływa z dniem 4 kwietnia.
Koncern ma koncesję na budowę zespołu morskich farm wiatrowych na Bałtyku o maksymalnej łącznej mocy 1200 MW. Jednak przez lata nic w tej sprawie się nie działo, dopiero w ostatnich tygodniach pojawiły się informację, że paliwa spółka zamierza wrócić do tego projektu.
Projekt morskich farmach wiatrowych zamierza również realizować Polska Grupa Energetyczna. Do 2030 r. Grupa chce zbudować farmy offshore o łącznej mocy 2,5 tys. MW.
Natomiast na początku marca polska prywatna grupa energetyczna Polenergia poinformowała o zawarciu ze Statoil Holding Netherlands wstępnej, warunkowej umowę sprzedaży 50 proc. udziałów w dwóch spółkach zależnych, które prowadzą projekty budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku o mocy 1200 MW.
Zdaniem Przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Morskiej Energetyki Wiatrowej, Posła Zbigniewa Gryglasa, konieczne jest przyjęcie na poziomie rządowym Narodowego Programu Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej jako instrumentu służącego pobudzeniu gospodarki. W jego ocenie 6 GW mocy zainstalowanej może dać 60 mld zł do polskiego PKB, może też wpłynąć na rozwój szeregu branż i spowodować powstanie 70-80 tysięcy nowych miejsc pracy. Jak tłumaczy poseł istotą takiego programu byłoby wprowadzenie regulacji sprzyjających zaangażowaniu polskich producentów i usługodawców w łańcuch dostaw dla farm w polskiej części Morza Bałtyckiego.
Czytaj również:
PGE ma apetyt na 2500 MW w morskiej energetyce wiatrowej
Morskie farmy wiatrowe przyszłością polskiej energetyki
Morska energetyka wiatrowa. W Europie rośnie na potęgę, co z Polską?