U wybrzeży Portugalii pracę rozpoczęła pierwsza z trzech ogromnych elektrowni wiatrowych, które – w przeciwieństwie do tradycyjnych, morskich turbin – nie zostaną na stałe przymocowane do morskiego dna
Turbina o rekordowej mocy 8,4 MW została podłączona do sieci w dniu 31 grudnia 2019, stając się największą, operacyjną morską turbiną w technologii “floating”. Największe, obecnie instalowane w komercyjnych projektach morskie turbiny liczą 9,5 MW, montowane są jednak na fundamentach przytwierdzonych do morskiego dna.
Największa pływająca farma wiatrowa mocy 500 MW
Pierwsza turbina wchodząca w skład projektu WindFloat Atlantic wytwarza energię przesyłaną 20-kilometrowym, podwodnym kablem do stacji zlokalizowanej w pobliżu portugalskiego miasta Viana do Castelo. Inwestycja jest realizowana w ramach projektu Windfloat Atlantic, w którym dominującym udziałowcem jest portugalski koncern energetyczny EDP Renovaveis , który posiada 54,4 proc. udziałów. Pozostałe udziały mają francuski koncern energetyczny Engie (25 proc.), hiszpański koncern paliwowy Repsol (19,4 proc.) oraz amerykański dostawca technologii pływających fundamentów elektrowni wiatrowych – firma Principle Power (1,2 proc.). Farma wiatrowa Windfloat Atlantic będzie wytwarzać energię w ilości odpowiadającej zapotrzebowaniu 60 tys. gospodarstw domowych. Wcześniej w ramach projektu WindFloat u wybrzeży Portugalii realizowano pilotaż, testując od grudnia 2011 r. pracę pojedynczej turbiny o mocy 2 MW. Ta inwestycja kosztowała ok. 20 mln euro. EDPR zaznacza, że w trakcie pięcioletnich testów pływająca elektrownia wiatrowa wykazała odporność na wiatr, którego prędkość przekraczała 100 km na godzinę, a także na fale, których wysokość sięgała 17 metrów. Jak czytamy na gramwzielone.pl, pierwszym, komercyjnym projektem pływającej farmy wiatrowej jest farma wiatrowa Hywind, którą u wybrzeży Szkocji uruchomił pod koniec 2017 roku norweski koncern paliwowy Equinor we współpracy z arabskim funduszem Masdar. Morska farma wiatrowa Hywind jest zlokalizowana w odległości 25 km od miasta Peterhead. Składa się z sześciu turbin Siemens-Gamesa o łącznej mocy 30 MW, które mają produkować energię w ilości odpowiadającej zapotrzebowaniu 20 tys. gospodarstw domowych. Norweski koncern paliwowy podał, że w miesiącach zimowych, kiedy panują najlepsze warunki do produkcji energii wiatrowej, stopień wykorzystania mocy z morskich wiatraków z reguły wynosi ok. 45-60 proc. Tymczasem w pierwszych kilku miesiącach funkcjonowania, w okresie od listopada 2017 r. do stycznia 2018 r., stopień wykorzystania mocy na pływającej farmie wiatrowej Hywind wynosił średnio 65 proc.
Rozwój morskiej energetyki wiatrowej
Od listopada 2018 r. u wybrzeży Szkocji energię produkuje ponadto pierwsza, pływająca elektrownia wiatrowa mająca wejść w skład farmy wiatrowej Kincardine Offshore Windfarm. Chodzi o turbinę o jednostkowej mocy 2 MW, którą dostarczył duński producent MHI Vestas. W skład tej farmy wiatrowej wejdzie docelowo jeszcze 7 elektrowni wiatrowych o dużo większej, jednostkowej mocy 8,4 MW. Wiatraki dostarczy MHI Vestas, wykorzystując do tego celu platformę V164.