zamknij newsletter
WYDARZENIA, RAPORTY I NOWOŚCI Z RYNKU ENERGII
Wysyłamy newsletter raz w tygodniu ze świeżymi informacjami, wydarzeniami z rynku oraz ciekawymi artykułami i raportami.

Unijne negocjacje klimatyczne nabierają rozpędu

Strona główna > Archiwa wpisów > Unijne negocjacje klimatyczne nabierają rozpędu

W piątek 4 października, na Radzie ds. Środowiska (ENVI) ministrowie niespodziewanie uzgodnili zapisy o aktualizacji unijnego celu ograniczenia emisji CO2 do 2030 r.

Najtrudniejszym wyzwaniem ma być przyjęcie zasad funkcjonowania nowego globalnego systemu handlu emisjami. Obecnie UE uzgodniła jednoznaczne opowiedzenie się za wygaszeniem mechanizmów z Protokołu z Kioto. Jak wskazują eksperci, chodzić ma o to o to, żeby nowy system nie “zasysał” automatycznie jednostek redukcji z okresu przed 2020 r. To spowodowałoby nadpodaż jednostek i w rezultacie obniżenie ich ceny od samego początku funkcjonowania nowego rynku. Na takim rozwiązaniu mógłby skorzystać m.in. tworzący się mechanizm redukcji emisji w międzynarodowym transporcie lotniczym (CORSIA). Z punktu widzenia UE nie jest to jednak pożądane rozwiązanie, bo niska cena jednostek – podobnie jak kiedyś w EU ETS – nie wymusi niezbędnych inwestycji w niskoemisyjny rozwój sektora energetycznego.

Recykling miedzi. Oszczędność energii i mniejsza emisja CO2

Najwięcej emocji wzbudził w Brukseli jednak temat zwiększenia unijnego celu na 2030 r. Mandat negocjacyjny UE określa bowiem nie tylko to, co UE chce osiągnąć na szczycie, ale także to, co w jego trakcie może mówić o swojej własnej ambicji. Na tej podstawie powstają wszystkie wypowiedzi UE, która na forum konwencji klimatycznej ONZ mówi jednym głosem w imieniu wszystkich państw członkowskich. Jak czytamy na portalu WNP – do końca 2020 r. wszystkie strony Porozumienia paryskiego mają się zdecydować co zrobią ze swoimi celami na 2030 r. Dla tych państw, które już wcześniej, tak jak UE, zgłosiły swój cel na ten rok istnieją 2 opcje: aktualizacja (update) lub zgłoszenie (communication). W tym kontekście „aktualizację” odczytuje się z reguły jako zwiększenie celu, a „zgłoszenie” jako ponowne przedłożenie tego samego celu. Możliwości zwiększenia celu od początku sprzeciwiała się Polska. Na radzie 4 października jednoznacznie poparły ją Węgry i Czechy przygotowując własną propozycję tekstową. Grupa domagała się również wykreślenia z tekstu (par. 13) odniesień do neutralności klimatycznej w 2050 r. argumentując, że ten termin nie jest uzgodniony i może być przyjęty wyłącznie na szczeblu szefów państw i rządów – czyli Rady Europejskiej. Zdaniem grupy również decyzje o celu na 2030 r. powinny zapadać na tym poziomie. Ostatecznie brzmienie paragrafu 11 konkluzji Rady ds. Środowiska mówi, że jednak UE będzie swój cel aktualizować: „PODKREŚLA, że w 2020 r. UE zaktualizuje swój ustalony na poziomie krajowym wkład (NDC) zgodnie z ustaleniami zawartymi w Paryżu, biorąc pod uwagę potrzebę zwiększenia jasności, przejrzystości i zrozumiałości swojego NDC, jak uzgodniono w Katowicach. PODKREŚLA potrzebę zwiększenia globalnych wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu w świetle najnowszych dostępnych danych naukowych, zwłaszcza Specjalnego Raportu IPCC ws. 1,5°C.” Jeśli „aktualizację” rozumieć bezwzględnie jako „zwiększenie celu” to kwestię zgody Polski na wyższy cel w 2030 r. można uznać za przyklepaną. Choć nie wiadomo o ile, to za poziom wyjściowy do dyskusji można uznać te 45 proc. redukcji, które UE i tak ma osiągnąć. W takiej interpretacji pomaga też odwołanie do Raportu IPCC i to pomimo, że mówi ono o potrzebie zwiększenia wysiłków globalnych, a nie stricte unijnych. Nie bez znaczenia są także przytoczone powyżej ambicje polityczne nowej Komisji Europejskiej.

Polityka klimatyczna i “Europejski Zielony Ład” pod kontrolą Fransa Timmermansa

Z drugiej strony „aktualizację” w świetle zapisów tego paragrafu można, trochę na siłę, rozumieć jako doprecyzowanie zapisów w unijnym celu tak, aby ułatwić ich przejrzystość i zrozumiałość. W tym przypadku UE uzupełniłaby jedynie swój cel (NDC) o szczegóły dotyczące tego, co wchodzi w jego skład i jak zamierza go wypełnić. Powyższa realizacja tego zapisu byłaby jednak nie do przyjęcia przez większość państw UE, a ponadto mogłaby zainspirować państwa pozaunijne do podobnie kreatywnej interpretacji. Od listopada od tematu celu neutralności klimatycznej w 2050 r. i powiązanym z tym zwiększeniem celu na 2030 r. nie będzie już ucieczki. Świeża i ambitna Komisja Europejska ma już na samym początku zaproponować kształt Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Słyszy się głosy, że o niezbędnym wsparciu dla transformacji (sprawiedliwej transformacji) mówią nie tylko Polska, ale także wiele innych państw i to niekoniecznie z grupy „nowych państw członkowskich”. Stąd m.in. można wnosić, że chętnych do czerpania korzyści funduszu z pewnością nie zabraknie, a środków i owszem – zabraknąć może. Na razie nie wiadomo nawet skąd miałyby się tam wziąć. Jak wskazuje WNP – z pewnością nie pomaga Polsce, jako potencjalnemu beneficjentowi funduszu, podkreślanie kontynuacji zależności od węgla poza rok 2040 i brak (jawnych!), choćby ogólnych pomysłów na to, co potem ma się z nim stać. W perspektywie roku 2030 kluczową rolę w dystrybucji środków ma z kolei odegrać obecnie „ucierany” z Komisją Europejską Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK). Jeśli fundusz sprawiedliwej transformacji powstanie w ramach polityki spójności (a jest taka szansa), to wtedy to, ile Polska będzie w stanie na tę transformację otrzymać środków może być także uwarunkowane tym, co zapisze sobie w ostatecznej wersji KPEiK. Trudno więc przecenić wartość tego dokumentu, o którym niewiele przecież słychać.

Newsletter

Zapisujesz się na newsletter serwisu Leonardo-Energy.pl

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Europejski Instytut Miedzi z siedzą we Wrocławiu 50-125, ul. Św. Mikołaja 8-11, 408, w celu korzystania z usługi „Newsletter”. Zapoznałem/zapoznałam się z pouczeniem dotyczącym prawa dostępu do treści moich danych i możliwości ich poprawiania. Jestem świadom/świadoma, iż moja zgoda może być odwołana w każdym czasie, co skutkować będzie usunięciem mojego adresu e-mail z listy dystrybucyjnej usługi „Newsletter”.