Ministerstwo Energii przedstawiło projekt zmiany ustawy o OZE, który zakłada m.in. szybkie powiększenie mocy źródeł odnawialnych, przede wszystkim wiatraków. Według ME zapobiegnie to konsekwencjom finansowym za nieosiągnięcie przez Polskę celu OZE na 2020 r. – podaje PAP.
Jak czytamy na stronie resortu Ministerstwo Energii rozpoczyna proces konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw. Uwagi można zgłaszać do 7 marca 2019 r.
W przekazanym w czwartek do konsultacji publicznych projekcie ministerstwo proponuje w 2019 r. przyznać w drodze aukcji wsparcie dla nowych wiatraków na lądzie o mocy 2,5 tys. Istniejące wiatraki mają moc niemal 6 tys. MW, w wyniku aukcji z listopada 2018 r. ma powstać ponad 1,1 tys. MW nowych turbin – podaje energetyka24.com.
ZOBACZ TAKŻE: Magazynowanie energii niezbędne dla dalszego rozwoju polskiej energetyki
W sumie, przyrost mocy wszystkich rodzajów OZE w wyniku tegorocznych aukcji ma wynieść ponad 3,4 tys. MW, na które – obok wiatraków – ma się złożyć m.in. 750 MW instalacji fotowoltaicznych. Według ME, będą one produkować rocznie prawie 9,2 TWh energii elektrycznej.
Celem projektu jest konsekwentna realizacja działań zmierzających do osiągnięcia celu 15% udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto do 2020 r. Proponowane rozwiązania mają również przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, czego skutkiem powinno być w perspektywie długofalowej zapewnienie stałego dostępu do energii dla odbiorców końcowych, przy jednoczesnym utrzymaniu cen energii na akceptowalnym poziomie – tłumaczy resort.
Wszystko to, zdaniem ME, zapobiegnie groźbie nieosiągnięcia przez Polskę celu udziału OZE w wysokości 15 proc. w końcowym zużyciu energii brutto. Resort przypomniał, że nie osiągnięcie celu oznacza konieczność dokonania transferu statystycznego, czyli zakupu brakującej “zielonej energii” za granicą. W ocenie NIK, koszty takiego transferu mogłyby wynieść 8 mld zł – podaje PAP.
Jak podkreślał NIK, redukcja CO2 jest kluczowym zagadnieniem klimatycznym na świecie. Niestety Polska ma jedną z najwyższych w Europie emisji dwutlenku węgla w stosunku do wyprodukowanej energii elektrycznej (1 kWh). CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ.
ZOBACZ TAKŻE:
Innowacyjność w energetyce. Na co Polska powinna postawić, by poprawić konkurencyjność gospodarki?