Jak podkreśla zarząd, w grupie odczuwalne jest duże poruszenie w kwestii energii odnawialnej, co skutkuje zamówieniami dotyczącymi budowy farm wiatrowych i fotowoltaicznych
Na koniec września łączne przychody Erbudu z budownictwa kubaturowego w kraju wyniosły prawie 1,2 mld zł, co daje o 12 procent więcej niż w ubiegłym roku. Tymczasem przychody z budownictwa kubaturowego za granicą spadły o 34 procent, dając kwotę 97,8 mln zł. Segment energetyczno-serwisowy, zarówno w kraju, jak i za granicą, przyniósł przychody w granicach 241,2 mln zł, które są o 5 procent wyższe od ubiegłorocznych, natomiast segment inżynieryjno-drogowy osiągnął ok. 259 mln zł przychodu, czyli aż 43 procent więcej niż w 2018 roku.
Efektywność energetyczna w budownictwie – wyzwań wiele, a świadomość niewielka
Wzrost przychodów w segmencie inżynieryjno-drogowym jest efektem przede wszystkim ożywienia w segmencie OZE, zarówno jeśli chodzi o farmy wiatrowe, jak i fotowoltaiczne – skomentował Erbud. Spółka PBDI od kilkunastu lat jest obecna na rynku związanym z energetyką odnawialną. Jej ogromne doświadczenie i kompetencje pozwoliły pozyskać kilka kontraktów po rozstrzygnięciu zeszłorocznych aukcji. Jak podkreśla Erbud, grupa miała na koniec września „bezpieczny i zdywersyfikowany portfel zleceń”, którego wartość wyniosła ok. 2,3 mld zł. Na trwający teraz rok przypadło z tej kwoty 622 mln zł, a 1,678 mld, które zostało, przypadnie na lata 2020–2022. Erbud zaznacza także swoją bezpieczną pozycję gotówkową.
Zielone i bardziej ekologiczne miasta? Bez miedzi ani rusz
Ich środki pieniężne na koniec września sięgały 122 mln zł, co daje o 35 procent więcej niż na koniec trzeciego kwartału 2018 roku, a poziom zadłużenia netto obniżył się do 38 mln zł. Na koniec trzeciego kwartału tego roku w grupie zatrudnionych było 2465 pracowników, czyli niecałą setkę mniej niż na koniec roku 2018.
