Potrzebna jest spójna wizja rozwoju rynku OZE przedstawiona przez rząd, aby zachęcić polskie firmy do aktywniejszego włączania się w łańcuchy dostaw niskoemisyjnych technologii.
Bez długofalowego planu grożą nam nieprzewidywalne, jednorazowe zrywy inwestycyjne, wskazuje Aleksander Śniegocki, przedstawiciel WiseEuropa, współautor raportu „Wkład krajowych dostawców w rozwój energetyki wiatrowej na lądzie i jej wpływ na polski rynek pracy do 2040 r.”, który był przedmiotem dzisiejszego spotkania eksperckiego w Warszawie. Jak wczytamy w raporcie – są trzy wnioski dla polskiej strategii energetycznej. Odnawialne źródła energii, w szczególności sektor wiatrowy, charakteryzują się wysokim poziomem krajowych dostaw na potrzeby budowy nowych instalacji. W przypadku farm wiatrowych na lądzie przekraczają one obecnie 50 procent, ale krajowi dostawcy mogą zaspokajać w perspektywie 20 lat nawet do 2/3 potrzeb branży. Wynika to z faktu, że w przeciwieństwie do energetyki konwencjonalnej, na etapie produkcji energii elektrycznej nie trzeba importować paliw, ani kupować uprawień do emisji CO2. Z drugiej strony już dzisiaj polskie firmy są aktywne w łańcuchu dostaw na rzecz wiatrowej energetyki na lądzie. Ponadto, jak wskazano w materiale – jeśli odblokuje się możliwość budowy nowych farm wiatrowych na lądzie, mogą powstać, pośrednio i bezpośrednio, tysiące nowych miejsc pracy.
Energetyka wiatrowa. Jaką rolę ma do odegrania miedź?
Jak przedstawiano w trakcie prezentacji – kluczową kwestią jest stworzenie stabilnego otoczenia prawnego dla energetyki wiatrowej oraz zaplanowanie ścieżki stopniowego wzrostu mocy zainstalowanej, co zdaniem autorów raportu może doprowadzić, że ciągu ok. 5-10 lat znacząco wzrośnie udział krajowej produkcji przy budowie elementów farm wiatrowych na lądzie, wraz z dostosowywaniem się polskich firm do nowych, atrakcyjnych możliwości rynkowych. Jeśli zakładamy rozbudowę mocy OZE jako jednorazowe zrywy inwestycyjne, to przez skokowy przyrost kolejnych gigawatów raz na kilka lat, to trudno liczyć, że krajowe firmy będzie w stanie w tak krótkim czasie dostosować swoją ofertę produkcyjną na potrzeby farm wiatrowych. Taka sytuacja nie pozwoli wejść na rynek nowym dostawcom. Gdybyśmy już dzisiaj wiedzieli, jak będzie wyglądać ścieżka rozwoju branży w latach 20. i 30., to firmy, dostawcy i poddostawcy byliby w stanie się na ten okres przygotować.
Wiatr w żagle zielonej energii – Europejski Instytut Miedzi na BEIF 2019