Tegoroczny luty sprzyjał energetyce wiatrowej – okazał się wietrzny
Polskie farmy wiatrowe dostarczyły odbiorcom energię za ok. 400 mln zł, zbijając ceny prądu na giełdzie do najniższego poziomu od dwóch lat i ograniczając import mocy od sąsiadów.
Energetyka wiatrowa. Jaką rolę ma do odegrania miedź?
Źródła te pracowały ze średnią mocą niemal 3,1 GW, a wieczorem 16 lutego padł też historyczny rekord godzinowej generacji wiatraków – pracowały z mocą 5,33 GW. Jak już pisaliśmy na naszym portalu, początek 2020 roku, za sprawą kilku potężnych frontów atmosferycznych przechodzących nad Europą, był wyjątkowo wietrzny. W lutym wykorzystanie mocy farm wiatrowych przekroczyło 51 proc. w stosunku do średniego wykorzystania mocy w całym 2019 roku na poziomie 27 proc. Dzięki pokryciu przez wiatraki ok. 15 proc. lutowego zapotrzebowania na moc całego kraju, hurtowe ceny energii elektrycznej istotnie spadły. Średnia ważona cena indeksu spot (IRDN) Towarowej Giełdy Energii spadał do 170 zł/MWh, w stosunku do ok. 250 zł/MWh w połowie minionego roku. To poziom, jakiego nie obserwowaliśmy na TGE od przełomu 2017 i 2018 roku. W zakresie importu energii elektrycznej (pobór energii od sąsiadów – 1,5 TWh, import handlowy netto na poziomie 0,8 TWh).
Energetyka wiatrowa jest jednym z najszybciej rozwijających się segmentów przemysłu na świecie
Przypominamy, że w latach 2018-2019 rząd zakontraktował budowę farm wiatrowych o mocy ok. 3 GW, a na ten rok planuje zakontraktowanie jeszcze kilkuset megawatów.