Minął ponad miesiąc od nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (Ustawy OZE). Nadal jednak nie wiadomo co dalej z energetyką odnawialną. Po wyjątkowo szybkim i przeprowadzonym bez szans na konsultacje procesie legislacyjnym, 31 grudnia 2015 roku weszła w życie pierwsza nowelizacja. Zasadniczą zmianą jaką wprowadza jest przesunięcie wejścia w życie rozdziału 4 Ustawy o pół roku (10 miesięczne vacatio legis dotyczące instrumentów wsparcia zostało przedłużone o kolejne 6 miesięcy). Rozdział ten jest kluczowy dla dalszego rozwoju sektora OZE w Polsce, obejmuje bowiem system wsparcia, w tym nowe mechanizmy (aukcje, system FiT dla mikroinstalacji). Obecny system wsparcia w formie świadectw pochodzenia energii z OZE obowiązuje od 2005 roku, skonstruowany został dla potrzeb wdrożenia poprzedniej dyrektywy o promocji OZE (2001/77/WE) i znajduje się od prawie 5 lat w głębokim kryzysie.
Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO), działając na rynku OZE od 2001 roku i monitorując jego funkcjonowanie, dostrzega wady Ustawy OZE uchwalonej w lutym ub. roku, min.
- brak jasnego celu regulacji (nie wiadomo czy chodzi o rozwój OZE, czy zatrzymanie rozwoju),
- brak przejrzystości (zbyt szeroki zakres możliwego wypaczenia systemu wspierania OZE na etapie rozporządzeń wykonawczych),
- wady w zakresie techniki legislacyjnej (np. brak notyfikacji, szereg odwołań cyklicznych),
- zbyteczna złożoność zapisów (nieczytelnych zwłaszcza dla osób fizycznych i małych firm)
- elementy kontrowersyjne na etapie definicji, co potwierdziły już pierwsze miesiące obowiązywania Ustawy OZE
Niemniej jednak po raz kolejny w obszarze stanowienia prawa w zakresie OZE mamy do czynienia z woltą ustawodawcy i nagłą zmianą, w trakcie procesu przygotowania i wdrażania prawa, zaskakującą wszystkich uczestników rynku. Przywołać tu należy przypadek z 2013 roku, kiedy to po długich i szeroko zakrojonych konsultacjach zasad wsparcia w ramach ówczesnego projektu Ustawy OZE (w postaci modyfikacji systemu zielonych certyfikatów), opartych o oceny ekonomiczne, nagle pojawił się nowy projekt, oparty na zupełnie innych zasadach (system aukcyjny), z czasem coraz bardziej oderwany od rzeczywistości ekonomicznej i rynkowej. Ten właśnie nieskonsultowany projekt stał się podstawą do uchwalenia Ustawy OZE w jej postaci obowiązującej, ale tylko do 31 grudnia 2015 roku.