Według ekspertów problemy i wyzwania związane ze środowiskiem, takie jak zanieczyszczenie i zaleganie plastiku, globalne ocieplenie czy zwiększona emisja dwutlenku węgla, powinny być rozwiązane w ciągu najbliższej dekady. Pomóc mogą w tym najnowsze technologie, dzięki którym coraz więcej zużywanych materiałów można zwrócić do obiegu, tworząc gospodarkę obiegu zamkniętego. Wdrożenie jej w skali światowej może przynieść gospodarce zyski rzędu biliona dolarów. Niezbędna jest jednak szybsza komercjalizacja projektów związanych z ochroną środowiska.
– Dzisiaj ludzie i nasza cywilizacja musi się zmierzyć z bardzo wieloma problemami, takimi jak zanieczyszczenie środowiska, globalne ocieplenie, coraz większa emisja dwutlenku węgla do atmosfery czy zalegający właściwie wszędzie plastik. To są wyzwania, z którymi musimy sobie poradzić nie w perspektywie kolejnych stu lat, tylko w perspektywie kolejnej dekady, może nawet szybciej. Technologie są w stanie pomóc w tym, żeby świat był trochę mniej zanieczyszczony i żeby to myślenie proekologiczne było coraz bardziej stosowane i są takie projekty, także w Polsce – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Martyna Sztaba, współzałożycielka Syntoil.
CZYTAJ TAKŻE: Polska miedź napędza elektromobilność
Komercjalizacja nowych technologii związanych z recyklingiem czy wytwarzaniem lub wykorzystaniem ekologicznych materiałów jest bardzo istotna. W laboratoriach powstaje bardzo wiele projektów, ale na rynek wciąż trafia niewiele z nich. Polska firma Handerek Technologies opracowała metodę wytwarzania paliwa z plastikowych odpadów. Produkowane w ten sposób paliwo nie różni się pod względem jakości od zwykłej benzyny czy oleju napędowego. Na całym świecie powstaje coraz więcej projektów proekologicznych.
W Polsce i na świecie realizowanych jest też wiele projektów związanych z wytwarzaniem ekologicznych materiałów tekstylnych.
– W Orange Fibre produkują tkaninę ze zużytych łupinek, które zostają po produkcji soku pomarańczowego. Kolejny projekt, czyli Ubrania do oddania, to jest polski projekt, gdzie można oddać swoje ubrania. Twórcy współpracują z sortowniami, a ubrania są przerabiane na inne rzeczy, nazywamy to upcyklingiem. To jest dodawanie dodatkowej wartości do tego, co akurat recykling ujemy – tłumaczy Martyna Sztaba.
Polski start-up Bio2materials z kolei produkuje sztuczną skórę z wytłoczyn jabłek, które zostały po produkcji soku jabłkowego. Pomysł na wykorzystanie odpadów z jabłek zrodził się z faktu, że Polska jest bardzo dużym producentem zarówno jabłek, soku jabłkowego, jak i innych produktów z tych owoców.
– Tych projektów na świecie jest coraz więcej, sprzyja temu trend, który nazywa się circular economy, czyli gospodarka obiegu zamkniętego i coraz więcej projektów na całym świecie korzysta z tej drogi. To jest też jeden z trendów, który UE wskazała jako jeden, który jest nie do ominięcia, tzn. wszystkie projekty powoli będą się przestawiać na taki sposób myślenia – mówi ekspertka.
Z badania przeprowadzonego przez Ellen MacArthur Foundation z McKinsey & Co. wynika, że przejście na modele gospodarki o obiegu zamkniętym może spowodować uwolnienie biliona dolarów w globalnej gospodarce.
Według ONZ, jeżeli nie zmniejszy się ilość plastikowych odpadów trafiających do mórz i oceanów, to do 2050 roku masa plastiku przewyższy masę ryb żyjących w tych zbiornikach.
CZYTAJ: Magazynowanie niezbędne do dalszego rozwoju polskiej energetyki