“Polityka energetyczna Polski vs konkurencyjność polskiej gospodarki” – to jeden z paneli dyskusyjnych podczas Konferencji Energetycznej EuroPOWER, która od środy trwa w Warszawie. Uczestnicy tej debaty zgodzili się, że spory wpływ na konkurencyjność polskiej gospodarki będzie miała polityka klimatyczno-energetyczna.
Polityka klimatyczna to nie tylko bariery, ale i szansa na istotne zmiany. Na pytanie – jak powinny one przebiegać – próbowali odpowiedzieć uczestnicy tej debaty.
W dyskusji udział wzięli dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii i dr inż. Wojciech Myślecki z Politechniki Wrocławskiej oraz Remigiusz Nowakowski współprzewodniczący Rady Programowej EuroPOWER, Prezes Zarządu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych oraz dr Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w latach 2000-2001 oraz Robert Zasin, a także prezes zarządu Tauron Dystrybucja. Dyskusję moderował Maciej Chłodziński, Vice-Director Power & Utilities PwC.
Polityka klimatyczna nie powinna być postrzegana jako ograniczenie, ale jako wyzwanie
Jak powinna wyglądać polityka energetyczna kraju, która wzmacniałaby konkurencyjność naszej gospodarki? W odpowiedzi na to pytanie, dr Joanna Maćkowiak-Pandera podkreśliła, że energetyka to koło zamachowe gospodarki. Ceny energii, stabilność dostaw energii, a także koszty pracy i wykwalifikowani pracownicy – to będzie miało wpływ na konkurencyjność polskiej energetyki. Dodała też, że konkurencyjność w gospodarce także oznacza innowacyjność i zdolność do konkurowania na rynku międzynarodowym.
Stwierdziła, że modernizację energetyki należy zaprojektować tak, aby powstawały nowe miejsca pracy i kapitał był inwestowany w naszym kraju. Pytanie tylko – w co konkretnie powinniśmy inwestować? “Polityka klimatyczna postrzegana jest niestety w kategorii ograniczeń, a przecież innowacyjność to stan umysłu. Powinniśmy sobie zadać pytanie, jak Polska może na tym skorzystać, a nie zastanawiać się nad tym, czy klimat faktycznie się ociepla” – mówiła. Polska powinna zadać sobie trud, aby podejmować szybkie i ważne decyzje.
Podkreśliła, że wyzwaniem jest elastyczność energetyki opartej na węglu. Przykładem odpowiedniego działania są Chiny, Dania i Niemcy. “Tam to już się dzieje. Szczególnie, że węgla jest w naszym kraju coraz mniej. Będzie on musiał być prawdopodobnie wyeliminowany z ciepłownictwa i powinien trafić do energetyki. Dodatkowo w ciągu 12-14 lat złoża węgla brunatnego zostaną wyczerpane. Powstanie luka w systemie w wielkości 9 GW. Nie wiemy co ją zastąpi” – wskazała dr Maćkowiak-Pandera. “W energetyce nie ma łatwych rozwiązań. Nie każdą ilość energii będziemy mogli importować. Powinniśmy pamiętać, że węgiel ma pewne ograniczenia. Gaz dywersyfikujemy, a co z węglem?” – pytała.
Zrównoważony rozwój i inny mix energetyczny. Potrzebne są szybkie zmiany
– “Konieczne są szybkie decyzje. To nie jest czas na małe rewolucje. Na to jest już za późno. Kres energetyki konwencjonalnej opartej tylko na źródłach konwencjonalnych jest bliski. Powinniśmy postawić na nowoczesną energetykę, wprowadzić szybkie zmiany. Iść 2,3 generacje do przodu. Jest już za późno na minimalizm w działaniu” – mówił dr inż. Wojciech Myślecki z Politechniki Wrocławskiej.
Przyznał też, że Polska powinna wpisać do polityki energetycznej dodanie renty zacofania. „Musimy iść ostro do przodu, nawet względem kosztów systemu. Trzeba chronić system, aby zapewnić przez kilkanaście lat komponent węglowy, a jednocześnie być otwartym na energetykę rozproszoną, której koszty mogą być opłacalne niewielkim nakładem kosztów. Polski nie stać na przerwy w dostawach energii” – mówił dr inż. Myślecki. Wskazał też na możliwości wejścia w energetykę jądrową, ale w wersji małoskalowej, tak jak w USA. Wskazał też na potencjał, jaki drzemie w morskiej energetyce wiatrowej.
OZE powinny mieć zabezpieczenie
“Istotne jest, aby polityka energetyczna dawała pewne ramy i warunki do rozwoju OZE. Nie możemy funkcjonować obok polityki klimatycznej i nie wykorzystywać jej możliwości” – mówił z kolei Remigiusz Nowakowski, współprzewodniczący Rady Programowej EuroPOWER, prezes zarządu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych. Podkreślał, że obecnie rynek jest zglobalizowany i jeśli chcemy być konkurencyjni to powinniśmy iść w czołówce zmian. Strategia zmian w gospodarce, także w energetyce powinna być spójna. Przyznał, że polityka klimatyczna to także możliwości. “Polityka energetyczna powinna stwarzać te ramy, zgodnie z którymi powinniśmy dokonywać zmian” – podkreślił. Dodał też, że warto stawiać na dywersyfikację źródeł energii.
Wskazał również na OZE, które samo raczej nie da nam bezpieczeństwa energetycznego, ale jeśli magazyny energetyczne nadal będą się rozwijać, a ich koszty spadać, to jest to ważna alternatywa.
UE stawia na OZE. Czy reszta krajów pójdzie w tą stronę?
“Konkurencyjność polskiej gospodarki przez ostatnie 30 lat wzrosła dzięki inwestycjom zagranicznym i dzięki wejściu na rynek unijny. Obecnie poziom eksportu przekracza 200 mld euro” – mówił z kolei Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w latach 2000-2001 oraz przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej.
W jego ocenie koszty pakietu energetyczno – klimatycznego przełożą się na spadek konkurencyjności europejskiej gospodarki, przy założeniu jednak, że świat nie pójdzie w tą samą stronę co UE. „Jeśli świat pójdzie śladami UE w zakresie polityki energetycznej, to UE ma szansę pozostać na tym samym poziomie. Tak jednak nie będzie” – stwierdził były minister gospodarki. I wskazał, że szybkie wdrożenie redukcji emisji CO2 przyczyni się do zmniejszenia konkurencyjności gospodarki UE. Polska nie skorzysta na tym, bo emitujemy 1 tonę CO2 na 1 MWh. Podkreślił, że 50 proc. udziału węgla do 2050 roku zapisany w polityce energetycznej to „optymistyczne” założenie.
Dr Janusz Steinhoff dodał, że powinniśmy posiadać dokument ramowy, który określi pewne prognozy, ramy działania. Podkreślał, że w materii energetyki ważna jest bardzo stabilność prawa. Niestabilność taka odstrasza inwestorów. Przypomniał zamieszanie związane z OZE i energetyką wiatrową.
Dodał, że Kknieczne są zmiany w naszej energetyce, bo utrzymanie obecnego mixu energetycznego nie jest możliwe. „Skoro dywersyfikujemy dostawy gazu, to tak samo powinniśmy zapewnić sobie dywersyfikacje dostaw paliw” – mówił Steinhoff.
Konieczny jest plan działania
Robert Zasina, Prezes Zarządu Tauron Dystrybucja, Prezes PTPiREE podkreślał, że o konkurencyjności decyduje to, jak szybko mogą obsłużyć dużych klientów, np. takich którzy potrzebują przyłącza do 100 MW w 2 lata. “Jednak kiedy prąd będzie zbyt drogi, to nie pomoże nawet odpowiednia szybkość przyłączenia. To może zniechęcić do realizacji inwestycji” – mówił.
Dodał, że Tauron przygotował już plan okablowania sieci średnich i niskich napięć, aby rozwiązać w ten sposób zagrożenie przerwami w dostawach na skutek wichur.
– “Nasz plan dotyczy okablowania sieci niskich i średnich napięć w 75 proc. W całym kraju koszty dla wszystkich operatorów wyniosą 30-50 mld zł. Jak te koszty zostaną przełożone na klientów?” Wspomniał też o zmianach w prawie energetycznym i wprowadzeniu inteligentnych liczników w 80 procentach gospodarstw domowych.” To także dla nas wyzwanie, skąd wziąć na to środki. Może to przełożyć się na koszty dla klientów. Dodać do tego trzeba jeszcze cyfryzację i automatyzację, która jest kolejną inwestycją” – dodał.
ZOBACZ TAKŻE:
Konferencja Energetyczna EuroPOWER. Wyzwania i szanse dla energetyki w Polsce