Innowacyjność i konkurencyjność przemysłu morskiej energetyki wiatrowej w Polsce można budować w oparciu o silny rynek wewnętrzny – tak komentuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, wniosek płynący z wczorajszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Morskiej Energetyki Wiatrowej – podaje portal gramwzielone.pl.
Zgodnie z tym, co szacuje Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, już dzisiaj firmy działające w Polsce mogą dostarczyć połowę komponentów potrzebnych do zbudowania morskich farm wiatrowych. Obecnie w Polsce działa około 80 firm, które mogą zapewnić odpowiednie produkty i usługi niezbędne do stworzenia infrastruktury farm wiatrowych na morzu oraz dla ich obsługi oraz utrzymania – czytamy na gramwzielone.
Niedawno Polenergia i Statoil Holding Netherlands ogłosiły, że zamierzają wspólnie zbudować farmy wiatrowe na Bałtyku. W tym celu obie firmy zawarły przedwstępną umowę. Polenergia ma podpisaną umowę przyłączeniową oraz dwie prawomocne decyzje środowiskowe na budowę morskich farm wiatrowych o łącznej mocy 1200 MW. Więcej na ten temat czytaj tutaj.
Z kolei Orlen ogłosił postępowanie przetargowe na zakup wstępnej koncepcji technicznej, która określi możliwości przygotowania i realizacji projektu budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku. W ramach posiadanej przez koncern koncesji maksymalna moc inwestycji może wynieść 1200 MW.
Rozwój off shore to także impuls dla polskiego przemysłu stoczniowego i morskiego. Z wyliczeń ekspertów wynika, że jeśli uda się do 2030 roku zbudować na Bałtyku elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 6000 MW, to polski PKB zyska z tego tytułu 60 mld złotych, a rynek wzbogaci się o dodatkowe 77 tysięcy nowych miejsc pracy. Dodatkowo krajowe przedsiębiorstwa bezpośrednio lub pośrednio będą mogły ubiegać się o kontrakty na realizację fundamentów, wież, kabli, morskich stacji transformatorowych, usług budowlanych czy dostaw statków.
Nie brak też innych korzyści, które wyliczają eksperci FNEZ w raporcie na temat morskiej energetyki wiatrowej.
Czytamy w nim m.in., że:
- Realny potencjał morskiej energetyki wiatrowej w Polsce wynosi od 8 do 10 GW. Budowa pierwszej MFW w Polsce, o mocy ok 600 MW, może się rozpocząć około roku 2022. Pierwsze morskie elektrownie mogą zostać przyłączone do sieci w roku 2025. Do końca roku 2030 może zostać wybudowanych ok 4 GW, a do roku 2035 – 8 GW.
- 8 GW MFW, w połączeniu z równoległym rozwojem energetyki gazowej na poziomie 4-5 GW i budową transgranicznej morskiej sieci przesyłowej o mocy 1,5-2 GW może odegrać kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Polski w latach 2025-2035, pozwalając na zastąpienie ubytków mocy węglowych nie spełniających standardów BAT, oraz zapewniając osiągnięcie celów w zakresie redukcji emisji CO2 i wykorzystania odnawialnych źródeł energii.
- Elektrownie wiatrowe na polskich obszarach morskich będą pracować przez około 8050 godzin w roku (91,9%), z czego około 5800 godzin w roku w przedziale umożliwiającym osiągnięcie pełnej mocy (66,5%).
- Morskie farmy wiatrowe o mocy 8 GW mogą zaspokajać ok 20% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
- Cena energii wytwarzanej przez polskie morskie farmy wiatrowe (LCOE) powinna zawierać się w przedziale 71-80 €/MWh w roku 2025 i 66-75 €/MWh w roku 2030, jeżeli zostaną utrzymane obciążenia związane z przyłączeniem do sieci po stronie inwestora. W przypadku przejęcia przez operatora kosztów budowy sieci morskiej, ceny te kształtowałyby się odpowiednio: 57-65 €/MWh w roku 2025 i 53-60 €/MWh w roku 2030.
- Morskie farmy wiatrowe na Południowym Bałtyku mogą być realizowane z dominującym udziałem dostaw i usług świadczonych przez polski przemysł energetyki morskiej, a łańcuch dostaw dla inwestycji energetycznych na morzu ma szanse stać się ważną polską specjalizacją przemysłową.
- Zatrudnienie w polskim przemyśle energetyki morskiej, związane z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej, może znaleźć 77 tysięcy pracowników po roku 2025.
- Budowa MFW na Bałtyku będzie istotnym impulsem rozwojowym dla polskich portów, z których Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście mogą stać się głównymi centrami budowlanymi dla energetyki morskiej na Południowym Bałtyku, a Łeba, Ustka i Darłowo ważnymi centrami serwisowymi i obsługowymi dla polskich morskich farm wiatrowych.
- Polski przemysł, we współpracy z ośrodkami naukowymi, ma szansę stać się centrum innowacji na rynku energetyki morskiej, specjalizując się w rozwoju projektów najnowocześniejszych statków budowlanych, serwisowych, stacji transformatorowych, kabli, konstrukcji stalowych, które będą kreować dalszy rozwój morskiej energetyki na świecie.
ZOBACZ TAKŻE:
Na Bałtyku powstaną największe platformy wiatrowe
Morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki
Morska energetyka wiatrowa. W Europie rośnie na potęgę, co z Polską?